kolejne archiwum ktore wykopalem z mojego profilu na h-h.pl 
jakos w 2006 roku wywiad przeprowadzilem


Onil to jeden z pionierów koszalińskiego rapu. W 2001 r. wydał legala "Jeden dla wszystkich". Wcześniej można było go usłyszeć u boku Liroya w "Imprezie". Od tamtej pory zrobiło się o nim cicho, powody tego możecie przeczytać w poniższym wywiadzie.

Na początku było 3XL, możesz opowiedzieć o początkach koszalińskiej sceny?
Onil: Na początku było New Da Wont, ludzie którzy coś w ogóle rapowali. Później założyłem 3XL z Burzą i Komem, pograliśmy trochę, a potem to się rozpadło, już nie będę mówił z jakich przyczyn.

A gdzie graliście pierwsze imprezy?
Onil: Pierwsze imprezy chyba w Drejku. Pamiętam, że tam pierwszy raz wyskoczyłem z mikrofonem.

Twoje dawne czasy to mocna współpraca/znajomość z Yaro. Jak oceniasz to, co było kiedyś, a jak to, co jest teraz? Jak Yaro zaznaczył się w historii muzycznej Onila. Dużo Ci pomógł?
Onil: Pomógł mi dużo, pojeździłem z nim trochę na koncerty, wyprodukował moją płytę. Firma dała dupy, bo nie zrobiła w ogóle promocji. Teraz nie mam z nim żadnego kontaktu. On ma swoje sprawy, ja swoje, praktycznie się nie widzimy.

Jak doszło do Twojej współpracy z Liroyem?
Onil: Poznałem się z nim w Gdyni. Grałem z Yarem na WOŚP, to było w 1999 r. Liroy przyszedł, zobaczył koncert, który mu się spodobał i tak doszło do tego, żeby zrobić razem "Imprezę". Przyjechał do Koszalina i w Jazzda Studio powstał ten hicior.

W zeszłym roku na mieście pojawiły się wlepki o nowej płycie Liroya i jednocześnie na serwisach hip-hop'owych wstępna tracklista. Byłeś w jednym z kawałków, powiedz czy to prawda i jak doszło do ponownego nagrania z Liroyem?
Onil: Jeżeli chodzi o te wlepki to faktycznie przesunęło się to trochę, płyta miała być w maju, lecz jak samemu wydaje się, bez wytwórni, to różne kłody pod nogami spotykasz i trzeba przesuwać niektóre terminy. A teraz nagrałem kilka numerów na nową płytę Liroya. Za dwa czy trzy tygodnie wyjdzie singiel nasz wspólny, będzie się nazywał "Trzęś tyłkiem". Tempo bitu jest 117, zrobione tak oldschool'owo strasznie. Jestem tam ja, Liroy, George się pojawia na adapterach i w chórkach. No i kręcimy teledysk też za jakieś trzy tygodnie. Agencja Hip-Hop Honeyz organizuje teraz w Sopocie casting, na najbardziej trzęsący się tyłek. Zwyciężczynie będą w teledysku, a teledysk będzie mocny. Na pewno nie będzie w nim jakichś małolatek, będą poważne dziewczyny i poważny klip.

Jak wspominasz Cygara Fidela Skład, czemu tak mało nagraliście?
Onil: Powiem szczerze, że nie wiem, czemu tak mało nagraliśmy. To było strasznie dawno temu, ale wspominam zajebiście. Pojeździliśmy trochę po Polsce, jeszcze współpraca z Hip-Hop Magazynem świętej pamięci była dobra. Ale nagraliśmy mało, bo każdy poszedł w swoją stronę. Kostek zaczął skreczować, trochę sprzeczek było między nami, jakoś się to wszystko rozpadło.

JJak to jest być jednym z pionierów koszalińskiej sceny?
Onil: Chujowo (śmiech). A tak serio to z jednej strony fajnie, z drugiej nie bardzo mi się to podoba, ale jak już tak jest, to trudno. Wkurwiają mnie Ci małolaci, którzy siedzą w domach, pierdolą głupoty, nic nie robią. Pozdrawiam z tej strony... ***, zapomniałem jak on ma... strasznie mnie dissuje, ale nigdy nie może mnie spotkać. Jak sobie przypomnę, to zamieszczę dla niego pozdrowienia. A zresztą wiesz o co chodzi kolego, pozdrawiam Cię serdecznie. Zapraszam - Morska 23, tam mieszkam, możesz przyjść i powiedzieć to, co masz mi do powiedzenia.


Co się z Tobą działo po nagraniu legala? Były jakieś koncerty, propozycje featuringów, czy może nic szczególnego? Jeśli masz jakieś informacje jak przyjęła się tamta płyta, ile jej sprzedano, to powiedz o tym.
Onil: Pomaton nic nie zrobił z promocją. Zrobili trzy wywiady w internecie i jeden w "Klanie" i na tym skończyła się promocja płyty. Do kogo miała dojść, to doszła. Słyszałem same pozytywne odzewy co do niej. Myślę, że to tylko wina wytwórni. Był zastój paroletni, urwał mi się kontakt z Yarem, skończył mi się kontrakt w Pomatonie. Szpąciłem, gdzie tu, co tu i jak tu. Ale siedząc w Koszalinie można się najwyżej nabawić depresji i alkoholizmu.

Gdybyś miał wydać płytę teraz, myślisz, że byłoby lepiej, czy gorzej?
Onil: Na pewno bym coś zmienił, bo jednak pięć lat minęło. Zresztą usłyszysz, to zobaczysz.


Jak doszło do współpracy z Bazą Label?
Onil: Nagraliśmy demo i po prostu Kasia Klich z Yarem zawiozła to do Pomatonu. Tam materiał się spodobał i stwierdzili, że wydadzą to w Bazie Lebel. Za dobrze tego nie zrobili, więc współpraca nie była wesoła.

A jak wygląda historia Twojego udziału na składance DJ K-Det'a?
Onil: Byłem w Warszawie, wróciłem z dziesięciodniowej trasy PMD i przyjechałem do Stodoły na ostatni koncert. Miałem zostać trzy dni, ale zostałem miesiąc. Najpierw poznałem K-Det'a, później Kozaka. K-Det zapytał, czy nie dałbym numeru na jego składankę, więc nagrałem w jego domowym studio. Ale płyty do tej pory nie mam, mieli mi przysłać, do dziś jej nie widziałem. Nawet nie wiem, jak to promocyjnie wyglądało, czytałem tylko gdzieś jakąś jedną recenzję.

Co sądzisz o ściąganiu płyt z internetu?
Onil: Pozdrawiam wszystkich, którzy ściągają płyty z internetu. Człowiek, który naprawdę kolekcjonuje płyty, dla niego płyta przegrana jest jak cienka babka, z którą się budzisz rano i myślisz "Co ja tutaj robię?". Co innego, jak masz zbiór płyt oryginalnych na półce i to wygląda zajebiście, a co innego, jak masz przegrywane. Poza tym ja też dostaję po tyłku, bo jednak pieniądze się przydają, a ludzie nie kupują, tylko ściągają płyty.

Jeśli mowa o płytach, to szykujesz płytę z 4P, będzie dłuższa niż to, do czego przyzwyczaił nas 4P wypuszczając dema z pięcioma kawałkami? Czy będą jacyś goście i czy oprócz Reggiego usłyszymy innych producentów, jakich?
Onil: No zobaczymy. Jutro już kończymy piąty numer, mamy pięć numerów wspólnych, dwa solowe, no i na razie na demie gości nie ma. A bitami będzie się zajmował głownie Reggie i jeszcze koleżka ze Słupska, no i zobaczymy, może na kogoś trafimy i zaprosimy do współpracy. Na razie to jest demo, dobrze jakbym złapał jakiś kontrakt, wtedy mógłbym więcej powiedzieć na ten temat.

Jak doszło do tego, że postanowiliście zrobić coś razem? Czy to Maja zmotywował Cię do działania? Wcześniej, jak już pytaliśmy, milczałeś, teraz wspólny projekt prawie gotowy. Jak będzie nazywała się ta płyta i kiedy można się jej spodziewać?
Onil: Maja bardzo mnie zmobilizował do tego, poza tym bardzo mocno się wyrobił w rapowaniu i to mi się spodobało. Ma tę swoją werwę i dobrze nam się współpracuje. Demo jeszcze nie ma tytułu jako takiego, musimy go wymyślić. Wydajemy pod nazwą 4P i Onil, nie mamy takiej wizji, żeby się jakoś nazwać. To demo nie ukaże się w internecie, jeżeli chcemy to wydać na legalu to szkoda nam to rzucać w internet, to będzie bardziej dla wytwórni. No i mam nadzieję, że załapię kontrakt, ale kiedy, to nie mam pojęcia. Myślę, że jakoś pod koniec wakacji będziemy coś więcej wiedzieli. Wrócimy z Warszawy, mamy zamiar pojeździć trochę po wytwórniach, poprzedstawiać to nasze gorące ***, ale zobaczymy, jak to przyjmą. Myślę, że jak tyle teraz wychodzi gówna, to to może załapać.

Jak będzie wyglądało połączenie Onila z 4P, o czym będziecie nawijać na płycie? Co macie do przekazania? Jaki będzie klimat całej produkcji?
Onil: Klimat, jeśli chodzi o muzykę, będzie bardziej nowoczesny. Będzie kilka takich numerów na klasycznym samplu, ale raczej większość będzie opierała się na nowych brzmieniach. Tematyka nie będzie typowo uliczna, jak u 4xP gdy nagrali nielegal "Życie". Będzie trochę ulicy, ale zrobione w naszym stylu.

W jakim studiu nagrywacie, jak przebiega proces twórczy, ile już zrobiliście, ile jeszcze jest do zrobienia?
Onil: Nagrywamy u Mahyna w Real Playaz Studio, tam gdzie BlaBla. Mahyn jest całym sercem tego, wszystko robi, nagrywa nas, tnie to. Sprzęt jest dobry, czyli brzmienia nie będziemy musieli się wstydzić, będzie ok. Nieraz jest ciężko, termin ustalony, a w głowie nie ma nic, trzeba na kolanie pisać tekst, nie zawsze to dobrze wychodzi. Ale Mahyn jest takim "kotem", że on to tak składa, że wszystko brzmi dobrze.

Pojawiła się propozycja imprezy charytatywnej, czy byłbyś skłonny zagrać taki koncert? Niektórzy twierdzą, że nie ma sensu robić takich imprez, grać za free, nie mieć nawet piwa za darmo.
Onil: Pewnie, gramy dla biednych dzieciaków, żeby mogły sobie kupić przybory na wrzesień do szkoły, nie zgrzewam się, że nie dostanę za to pieniędzy. Jeśli ktoś jest taką gwiazdą, że się martwi, że nawet piwa nie dostanie, to niech do mnie przyjdzie to mu z dwa postawię może, jak już jest taki biedny. Dzieciaki bardziej potrzebują tego, żeby nie wstydzić się w szkole, że nie mają na kredki, piórnik i zeszyty, niż jakiś dziwny kolega martwiący się o to, że nie dostanie piwa. Zapraszam kolego, postawie Ci dwa piwa, ale niefiltrowane, bo są tańsze.

Dokończ zdanie. "Pozostałe elementy Hip-Hop'u w Koszalinie..."
Onil: Nie no zajebiście, NASA, Cejn, Siksa, inni malarze. Pozdrawiam ich mocno, jak najmniej kłótni, podziałów, jak najwięcej współpracy. Teraz jest dobrze, kiedyś było lepiej, ale mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.

To juz koniec. Chcesz powiedzieć coś jeszcze? O coś nie zapytaliśmy?
Onil: Chyba nie. Pozdrawiam wszystkich, kupujcie nasze koszalińskie płyty jak wyjdą. Nie będą drogie, jedyne 84 zł za epkę (śmiech). Pozdrawiam i życzę miłych imprez na naszych koncertach.