duzo bylo slychac o tej plycie, wczoraj oczekiwane dlugo przybycie i trzeba powiedziec ze czekac bylo warto. Troche ubogo jesli chodzi o refreny, ale to chyba najmniej wazne skoro caloksztalt prezentuje sie naprawde konkretnie. Street love- wielki props!!! mega wersyz ktorymi rowniez sie utozsamiam. Skladam zamowienie na jednego cedeka! takze czekam na info jesli beda juz dostepne w formie fizycznej

zadziwia mnie tylko ilosc komentarzy pod ta plyta... naprawde nikt wiecej nie ma nic do powiedzenia na temat tej plyty?????????? masakra............

co tu dużo mówić, dobry album, dobre słowa. Szkoda, że praktycznie brak refrenów bo "powoli dorastam" mnie rozwaliło i szczerze słucham tego numeru

Gdzieś zniknął link do pobrania, proszę o odświeżenie.

można jak szlachta. proszę bardzo:
http://wyslijto.pl/files/download/mujt4w6e8u ;jou

To co przeczytacie ponizej, to jedynie moje zdanie, nie mam zamiaru tu nikogo pojechac, zdolowac ani zniechecac. Oceniam album wg swoich kryterii, wypuszczacie w siec swoje wypociny, wiec wiedzcie w jaki sposob odbieraja to zwykle niczym nie wyrozniajace sie osoby jak ja.

1. Intro- numer buja od poczatku, bit sprawdza sie niezle z Wasza nawijka."koty wiedza kto trzyma forme jak Popeye" i "Trzymamy poziom jak Funky Masons" punchline z kazda wymiana, podoba mi sie numer. Troche niedociagniec jesli chodzi o podbitki. Slychac to niestety w tym numerze w miare czesto ale faktycznie wysoki poziom nawijki trzymacie od poczatku do konca i dzieki jednemu z ostatnich wersow "..od tych co robia brrr jakby im bylo zimno" dajecie do zrozumienie ze to bedzie luzny material, nagrywany z pewnym dystansem, jednak mowiacy o tym ze to  jest inne niz to jakie produkcje sie pojawiaja w ostatnim czasie. ocena za numer to 5/6

2. Niepewnosc- kolejny bit ktory trzyma poziom. Pierwsza zwrota mnie miazdzy, a dokladnie to ze od poczatku wjezdzaja wersy przedstawiajace dobra przygode z laska, a przynajmniej tak ma sie wydawac sluchaczom. Na koncu jednak pada dobre pytanie "slady tych paznokci, butelki po winach, maja mi sugerowac ze to niby ta jedyna?" i to wlasnie jest ta niepewnosc. Druga zwrota, zmiana brzmienia i kolejna historia. Najpierw dziewczyna "o zielonych oczach", potem czas zabiera pamiec i pojawia sie kolejna- o niebieskich, fajne rozkminy, najpierw gadka o jednym (takie wprowadzenie sluchacza w blad) a potem "to *** prawda, przeciez sam w to nie wierze". Druga zwrota jest trudna, dobrze napisana, ale trudna do zrozumienia, czyli zachowana tematycznie- niepewnosc. kolejna przerwa i bit wraca do poprzedniego brzmienia co jest ciekawe. 3 przygoda mistrzowsko nawiazuje do "reklamy z tv" ktora krotki blog zmienia w dluga noc. Przedstawia kobiete jako osobe ktora eksponuje siebie jak towar, a jak to w reklamach bywa, namawia do tego konsumenta czyli naszego goscia by ten ja skosztowal i zaczyna sie niepewnosc, bo jesli to historia jak z reklamy to kazdy juz ja widzial. Dobre przewrotne 3 sytuacje, kazdy pokazal sie z dobrej strony, Kosior na bicie rowniez pokazal klase. ocena to 6/6

3. Lepsze zycie- Gdybym mial wybrac najlepszy wers tego numeru to chyba bym musial zacytowac caly numer, chociaz bardzo wpada w ucho "moze nasze dzieci kiedys beda rzucac free, gdzies w ogrodku pelnym koniczyn". TDK zrobil ciekawy bit, ktory dobrze sie komponuje z wizja lepszego zycia Elroja. Sa punche, wielokrotne i flow, ktorego koszalin jeszcze nie slyszal. Numer na plus 6-/6

4. Nirwana- Ciekawy temat. Przedstawienie jak kazdy z Was odcina sie od syfiastej rzeczywistosci, by osiagnac wewnetrzny spokoj. Slowa Elroja "Cos jak Bisz/Kosa widze ptaki na niebie, rozgladam sie wciaz, ale za czym nie wiem" mowia o spojrzeniu na wszystko z boku i proby znalezienia jakis pozytywnych aspektow, ale jednak braku punktu zaczepienia by to znalezc. Pozniej natomiast padaja wersy ze po zachodzie slonca wezmie karkte by na niej napisac tekst i tym tak naprawde bedzie dla niego znalezienie nirwany w sobie. Peti pisze od samego poczatku jak zamierza spedzic dzien. Najpierw napisac 16stke, pozniej rap w sluchawkach- caly czas mowi o swojej radosci spowodowanej tym ze dzien spedzi z rapem. Numer pokazuje milosc do rapu jaka darza Elroj i Peti. Utozsamiaja sie z nim, mowiac ze wtedy znikaja wszystkie problemy wokol. Odnosze wrazenie ze ten bit idealnie odnosi sie do takiego wlasnie tematu, jest pozytywny. Numer spoko, jednak nie wyroznia sie jakimis specjalnymi wersami, ktore na dluzej zapadaja w ucho. ocena 5/6

5. Pamietam- Bit ala romantic, a robicie na nim taki numer, ze czlowiek przytakuje glowa na kazdy wers. Szczerze, jakbym sluchal sam bit to srednio by mi podszedl, a mimo to potrafiliscie swoja nawijka go zmienic w ciekawe, spokojne brzmienie. Jeden z lepszych numerow na plycie. Elroj mowi o planach, ktore wraz z wejsciem w doroslosc staja sie marzeniami. Zaczyna sie zycie, a wszystko jest trudniejsze niz bylo wczesniej, ludzie sami zaczynaja tworzyc mury, jest pogon za hajsem i brak zrozumienia przez Elroja tego chorego systemu. Numer Pamietam zwraca sie do wszystkich, ktorzy wlasnie zamiast pamietac zapominaja. Wpadaja w wyscig szczurow i grube podsumowanie na koncu "umiesz liczyc, licz na- nie wiem" co daje do zrozumienia, ze taka osoba nawet nie ma co liczyc na siebie, skoro tak sie zatracila w tym calym syfie. Peti zaczyna od wspomnien, pamieta wonderland, ludzi ktorych byl pewny, z ktorymi spedzal czas i ktorych wlasnie dzis nie stac nawet na "siema". Czas mija, osoby sie zmieniaja, znajomosci wygasaja i to jest powodem tego ze "coraz czesciej zaczynam szczerze nienawidzic ludzi". Mysle, ze prawie kazdy przeszedl przez takie cos, a tu prosze, powstaje o tym numer ktory zachowuje wysoki poziom od wersow "Pamietasz jak, mogles marzyc caly dzien, tysiac marzen, bylo syto, a czas konsekwentnie przerzucal je przez sito" az do "Swoja droga brat malkontentow nienawidze, mam nadzieje ze tak gorzkich tekstow juz nie napisze". ocena 6/6

6. Lepsze zycie- Ten sam temat i ten sam bit 3 numery pozniej, ale tym razem numer rozkminia Peti. Dobre wersy, po ktorych mozna stwierdzic, ze jest zajebistym mc, jednak spodziewalem sie faktycznie przedstawienia lepszego zycia w sposob wlasnie lepszy. Wersy mocne, rozkmina troche mniej, tylko koncowka numeru mowi o lepszym zyciu.Wczesniej mowi o tym co sie dzieje wokol, spoko, ale przez poltorej zwroty to troche sporo. Ocena 4/6

7. Street love- Na samym poczatku musze powiedziec, ze Ziemia spisal sie naprawde dobrze. Bit ma taki klimat, ze po prostu moglbym go zapentlic pare razy i sluchac samego bitu pol dnia. Street love- jak dla mnie najlepszy kawalek na tej plycie. Peti mistrzowsko opisuje jak to wszystko wygladalo wczesniej, mogl miec staff, hajs ale wybral rap. Dobrym wersem "Koty z lawek kochaja zycie najmocniej, spojrz na krew pod stopami, na tym betonie wyroslem" pokazuje szacunek do miejsca w ktorym sie wychowal, w ktorym jest i skad pochodzi ten material. Potem wjezdza Elroj przedstawiajac jak wyglada zycie spedzone na osce "tutaj lepszy hajs znaczy lepsze picie". (Propsuje grubo wers "sciezki do domu sa koslawe jak pierwsze tagi") Jesli ktos sporo czasu przesiadywal z ziomami na lawce przed blokiem to powinien czuc sie zzyty z tym numerem, bo padaja naprawde godne uwagi punche np. "pije browar a nie gin z tonikiem" mowiacy o tym ze pierdoli jakies kluby z excluisive drinami, a woli usiasc na lawce i wypic browar zamiast tego. Pozniej drugi wjazd chlopakow, tym razem w roli rozmowcy do kobiety stawia sie Peti. Zachowuje dystans do tej znajomosci, nie wyznaje jej milosci, raczej o tym jak to wyglada, z czym mu sie kojarzy obraczka itp. Elroj natomiast  mowi o tym jak teraz wygladaja lawki przed blokiem, dzieciaki mowia slangiem, ale nie ma tego co kiedys, ludzie albo gdzies uciekli od tego klimatu, albo nie chce im sie wychodzic. Numer oceniam oczywiscie na 6/6

Udajemy ze sie znamy i Outro- Czas mnie goni, myslalem ze zdarze z recenzja tej plyty, ale zabraklo czasu na te dwa ostatnie numery. Jednak naskrobie jeszcze pare slow. Udajemy ze sie znamy to dosyc trafny numer, mysle ze wiekszosc sie zderzyla z przynajmniej jedna sytuacja gdy spotyka sie w klubie jakiegos typa, z ktorym laczy cie jakas malo znaczna sytuacja, jednak przy alkoholu staje sie Twoim ziomem. Domowki, plener, klub, niewazne, wszedzie mozna sie spotkac z podobnymi sytuacjami. Numer prawdziwy, bit kot dla mnie 6/6. Outro- luzny bit, luzny numer, powstal material, ale to jeszcze nie koniec i mam nadzieje ze szybko sie doczekam kolejnego. "I cofaj i cofaj i cofaj i cofaj" taka plyte jak najbardziej bede cofal i sluchal znow i znow i znow..

Plyta zajebista, male niedociagniecia, jesli chodzi o krzywe podbitki czy koncowki poszczegolnych slow, ktore gdzies nikna. Plyta przesiaknieta punchami i dopieszczona flow dzieki ktoremu material naprawde zmusza glowe do bujania. Trafne wersy, fajnie ugryzione tematy, bede konsumowal ta plyta jeszcze przez jakis czas na pewno. Plyte oceniam na 5+/6 producenci sie spisali wzorowo. Pozdrowki

Płytka widać zrobiona z sercem i zajawką, pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę, dobrze się słucha Panowie, wiecie co chcecie powiedzieć Pozdrawiam:)